Podczas gdy większość ludzi co rano przeżywa koszmar związany z przygotowaniem się do pracy i pokonaniem korków, pewna grupa organizuje sobie spokojny start. Nie są wcale bezrobotni, wręcz przeciwnie pracują często znacznie więcej od powyżej opisanych i często zaspanych już od rana ludzi. Wspomniana grupa wstaje wcześniej niż te śpiochy. I ćwiczy. Jedni biegają, inni oddają się porannemu treningowi jogi czy pilatesu.
Wydawać by się mogło, że to nie do zrobienia. Wygospodarowanie dodatkowej godziny czy choćby kwadransa. A jednak wielu osobom udaje się to zrobić. Głównie dzięki dobrej organizacji czasu. Wstają zaraz po dźwięku budzika, a czasami nawet bez niego. Dają sobie czas na aktywny poranek. Następnie śniadanie i w drogę. Dzięki porannej aktywności są w pełni rozbudzeni, dotlenieni, a zatem i skoncentrowani. Obowiązki służbowe wykonują sprawniej, ponieważ nie tracą czasu na rozbudzenie się poranną kawą. Taki aktywny start każdego dnia buduje formę, a jednocześnie dodaje energii. Poprawia również nastawienie do wyzwań, czekających w ciągu nadchodzącej doby.